Cała prawda o polskich rodzinach
Co w dzisiejszych czasach myślimy o własnej rodzinie – nic pozytywnego. Kiedyś rodziny były ze sobą zżyte do tego stopnia, że gdy tylko zdarzyła się jakaś tragedia, członkowie danego klanu nieśli solidarną pomoc temu członkowi rodziny, który jej najbardziej potrzebował. Co istotniejsze w dzisiejszych czasach rodziny nie utrzymują ze sobą kontaktu. Zdarza się, że młodsi członkowie nie znają wszystkich osób, które należą nawet do najbliższej rodziny. Nie przywiązuje się wagi do tego, czy istnieje kontakt z rodziną, nie robi się nic, aby go utrzymywać. Obserwowanie takiego stanu rzeczy nasuwa tylko jedne skojarzenia, że rodzina przestaje być potrzeba. Nie liczy się też na żadną solidarną pomoc jej członków, kiedy jest się w krytycznej sytuacji z bardzo prostego powodu, bo tak naprawdę nie zna się rodziny. Zanikanie więzi rodzinnych jest zjawiskiem, który nieustannie poszerza swoje granice.Istnieją również takie przypadki, w których porządek rodziny zostaje zaburzony, małżeństwa się rozpadają i tym samym cała rodzina. Dzieci w takich wypadkach bywają odseparowane od rodziny z „tej drugiej strony”. Nie znają rodziny jednego z rodziców, albo ojca albo matki. Nie mają z nią kontaktu i pozbawieni są przez to wszystkiego, czego mogliby nauczyć się od tej rodziny. Jest to niewyobrażalna strata dla dziecka, o czym rodzice często zapominają.Rodzina dziś nie jest czymś najważniejszym, nie jest opoką dla wszystkich jej członków. Rodzina przestała być wsparciem, przestała być silną organizacją, w której można było czuć się bezpiecznie. Dowodem na to jest m.in. powiedzenie, które niejednokrotnie można usłyszeć w rozmowach najczęściej młodych ludzi: „Z rodziną najlepiej wychodzi się tylko na zdjęciach”. To młodzi ludzie wychowani zostali bez tego specyficznego przywiązania do rodziny, bez tego szacunku, który kiedyś nie pozwalał na rozpady rodzin. Dawniej młodzież wychowywana była tzw. twardą ręką, czuła respekt przed najstarszymi członkami klanu, którzy to przekazywali najistotniejsze tradycje rodzinne. Pilnowali, by z okazji świąt, różnych uroczystości czy z powodu długiej nieobecności, odwiedzać nawet dalszą rodzinę. Dbali o to, by wszyscy członkowie znali istniejące w rodzinie koligacje i powinowactwa. Każdy bez zastanowienia niósł sobie solidarną pomoc i wiedział, że może liczyć na innych. Dziś tego już nie ma. Obecnie w rodzinach nie ma zażyłości, a związki i relacje między poszczególnymi członkami dość luźne. Przyczyny takiej sytuacji można upatrywać w tym, że rodziny są po prostu mniejsze. Model wielodzietnej rodziny odszedł w niepamięć. Bywa, że dzisiejsze minimalistyczne rodziny nie mają ogromnej rodziny, z którą mogliby utrzymywać bliższe kontakty. Bywa, że najbliższa rodzina, to jedyna rodzina, jaką się posiada. Nie jest to optymistyczny scenariusz, gdyż rodzina to nie tylko ci, którzy w razie rodzinnej tragedii, jako pierwsi zjednoczą się w solidarnej pomocy, ale to ci, którzy ubarwiają nam życie i wnoszą w nie wieje radości.Tagi: rodzina, pomoc, alkohol | Struktura strony