Dom na wzgórzu

Najlepsze co można zachować ludziom w pamięci, estetyczne, niekiedy zapierające dech w piersiach to są widoki. Dlatego niesłabnącym zainteresowaniem cieszą się domy z widokiem na morze, domy z widokiem na jezioro, domy z widokiem na dolinę, itp. Każdy nawet dom z bajecznym, malowniczym widokiem zawsze osiąga najwyższe ceny, nawet jeśliby stał na kompletnym zadupiu, a ceną jego warta niekiedy centrum wielkiej metropolii. Faktem jest niestety że Dom na wzgórzu, może być bardzo niebezpieczny. Przykładów nie trzeba szukać bardzo daleko, choć i takich przykładów jest bez liku. Wydarzenie ostatnich miesięcy roku 2010 to nie tylko powodzie, huragany i burze z gradobiciem, to również obsunięcia ziemie na południu Polski. Przykładowo w miejscowości Lanckorona na pogórzu w województwie małopolskim – miliony metrów sześciennych runęła ze zboczy wespół z domami które pyszniły się na wzgórzach pięknym widokiem. Wszystko to efekt nadmiernych opadów deszczu, zmieniający się klimat pociąga za sobą szereg anomalii pogodowych, ponadto człowiek swoją gospodarką, głównie wyrębem lasów przyczynia się do takich katastrof. Meksyk, Tajlandia, Nepal, Wyspy Kanaryjskie, Brazylia, Polska, Kanada Austria, Niemcy – to długa lista tego typu wydarzeń, bardzo tragicznych w swojej wymowie. Nie znaczy to że zawsze w takich wypadkach są ofiary śmiertelne, w Polsce akurat nie było, niemniej w Meksyku było tysiące ofiaytułem” ych krajach również. Prawda zatem bywa okrutna, nie ma idealnego miejsca aby budować dom, ryzyko jednak można minimalizować. Według badań statystycznych, zleconych przez największe towarzystwa ubezpieczeniowe w Polsce, najlepszym miejsce by budować dom są tereny województwa lubuskiego, zachodnio – pomorskiego, łódzkiego. Badania prowadzono w oparciu o dane instytutów meteorologicznych, gospodarki wodnej oraz instytucji jaką są sztaby zarządzania kryzysowego, powołane i funkcjonujące w każdym województwie. Statystycznie rzecz ujmując najmniej wszelakich klęsk żywiołowych, prawie w ogóle – mając na uwadze zarówno klęski jak powodzie, obsunięcia ziemi, gradobicia, nawałnice, huragany, itp, ma miejsce właśnie w powyżej wymienionych województwach. Choć z drugiej strony, nie raport nie stwierdza, czy wzięto pod uwagę gęstość zaludnienia na kilometr kwadratowy powierzchni. Albowiem w Lubuskiem, Zachodnio – pomorskim gęstość zaludnienia, w porównaniu z innym województwami jest statystycznie najmniejsza. De facto jest to powód do uznania, jako że liczba ludności ma wpływ na statystyki klęsk, w tym względzie że mniej ludzi ucierpi. Choć z drugiej strony województwa zachodniej Polski leżą w takim miejscu geograficznie że istotnie, nie ma tu aż tak spektakularnych klęsk żywiołowych, nie wliczając w to częstych w ostatnich latach wylewów rzeki Odry wzdłuż jej biegu. Podsumowanie może być zatem jednoznacznie, dom na wzgórzu tak, ale najlepiej tam gdzie statystyki są lepsze. Niemniej z drugiej strony statystyki także nie dają stu procentowej gwarancji bezpieczeństwa.