Katolicy niezmiennie fanatyczni

Solidarna pomoc – to hasło jakie przyświeca wielu katolickim organizacjom. Na czele oczywiście stoi słynny już Caritas oraz Fundacja św. Alberta. Katolicy niezmiennie ślepo wierzą w to, że owe instytucje rzeczywiście pomagają najbardziej potrzebującym. Jak donoszą jednak media nie zawsze tak jest,a wręcz przeciwne – coraz częściej daje się słyszeć w tej materii o naruszaniu prawa. To poważne zarzuty, ale jak wiemy – niestety sprawdzone. Właśnie w stołecznej prokuraturze trwa śledztwo, którego celem jest wyjaśnienie, czy w tamtejszym oddziale mazowieckim Caritas dochodziło do malwersacji finansowych.Chrześcijaństwo to nie to samo co fanatyczny katolicyzm. Różnie można interpretować oba te słowa. Jedno jest pewne: coraz częściej musimy uważnie podchodzić do tego zagadnienia. Chrześcijaństwo należy traktować jako religię, zresztą jedną z najpopularniejszych na świecie. Samych chrześcijan z kolei jako wyznawców tej wspomnianej religii należy postrzegać jako osoby postępujące wedle zaleceń dekalogu. Katolicyzm w Polsce z kolei to pojęcie nieco różniące się od prawdziwego chrześcijaństwa. Katolicy to zazwyczaj ludzie fanatyczni, którzy dla swojego proboszcza byliby skłonni mordować. Ich zasady chrześcijaństwa tak naprawdę niewiele obchodzą, a dowodem na to jest cała plejada starców wpatrzonych w ojca redemptorystę – Tadeusza Rydzyka.Solidarna pomoc od pokoleń zaśmieca głowy duchownych katolickich, którzy w ten sposób dorabiają się majątku. Wierni dają, a księża korzystają. W średniowieczu jeden z obecnych świętych za pieniądze wiernych zbudował w Rzymie dom publiczny i zarabiał na nierządzie. Współcześnie Tadeusz Rydzyk zbiera pieniądze od wiernych na odwierty w poszukiwaniu złóż geotermicznych, niekiedy na potrzeby Radia Maryja lub telewizji Trwam. Przy tym sam Rydzyk jest okropnie bogaty, a jego wierni wyzbywają się ostatnich pieniędzy, jakie dostają w ramach rent i emerytur.Czy tak powinna wyglądać solidarna pomoc? Na pewno nie, nie może więc dziwić fakt, że Kościół katolicki i jego instytucje nie budzą w nas zaufania. Wręcz przeciwnie – po ostatnich aferach związanych z pieniężnymi machlojkami i pedofilią trudno spojrzeć przyjaznym okiem na ogrom zła panującego wśród katolików i duchownych. Chcemy pomagać, ale coraz mniej chętnie za pośrednictwem instytucji kościelnych, bo kiedy na takie spoglądamy to zawsze mamy na myśli mistyfikację, oszustwo i zabobon – jak za czasów średniowiecza. Solidarna pomoc ma dla nas ogromnie ważne znaczenie, ale wolimy wspierać niezależne fundacje stowarzyszenia, bo te bardziej się starają o biednych i potrzebujących, niźli środowiska katolickie. Według socjologów tylko taka solidarna pomoc może rzeczywiście dawać jakiekolwiek efekty. Bo prócz ewidentnego daru serca potrzebne jest także zaufanie. A Kościół katolicki w ostatnim dziesięcioleciu zburzył wszystko to, o co starał się przez cały okres komunizmu w Polsce.

Tagi: polska, kościół, przemoc | Struktura strony