Starożytni grecy

Filozofia rejestruje nie tylko wielkie mądrości, ale także swoiste skandale, które niewątpliwie przysłużyły się do myśli filozoficznej. Był wielkim cynikiem, przeciwstawił się swojemu nauczycielowi i udowodnił, że będąc dziwakiem i zupełnie innym od reszty, też można do czegoś dojść i zasłużyć się dla filozofii nie inaczej ale nią gardząc. Pogardzał wszystkim - mądrością, nauką, religią. Nie było dla niego świętości. Zachowywał się gorzej niż współczesny skandalista, chodził półnagi, mieszkał na ulicy, ośmieszając przy tym przywary ludzkie. Potrafił zakpić z filozofii i splunąć na ołtarz jednej ze świątyń, a na pytanie jednego uczonego, co ten może dla niego zrobić, Diogenes odparł, żeby odsłonił mu słońce, bo chce się poopalać. Zupełnie niezasłużony dla filozofii, nie można powiedzieć jednak, że nie miał żadnego wkładu w nią. Jest postacią historyczną, o której krążą legendy. Nieodłącznie ze słowem Diogenes łączy się hasło: cynik. Warto zapoznać się z tą niewątpliwie ciekawą postacią.
Mawiają, że jak coś jest wartością, to samo się obroni, ale czy jednak do końca tak jest? Czy filozofia bez reklamy i rozgłosu poradzi sobie sama w obecnych czasach pieniądza i przyjemności? Najdą się oczywiście uczeni broniący haseł Arystotelesa, Platona, czy Sokratesa, ale są to ludzie nieliczni i wybitni w swym fachu, bo żeby poznać dzieła filozofów, potrzeba żmudnych lat pracy i studiów.