Wnętrze, współczesnych kościołów
Każda religia ma swoich wyznawców, jedna mniej, a inna więcej, to już zależy od przekonania, i od rodzin, które potrafią wpoić wiarę swym dzieciom, z pokolenia na pokolenie. Wiadomym jest, że wyznawcy poszczególnych religii od wieków gdzieś się gromadzą na swoje modlitwy. Budują nowe świątynie, remontują lub odrestaurowują już istniejące. Wystarczy przejść się po niektórych z nich, widzimy, że ich wnętrze zmienia się wraz z upływem lat. Wraz z modą powstają nowe bardziej nowoczesne budowle kościelne, które swym wyglądem nie przypominają tych starych, budowanych setki lat wcześniej. Nie są już takie masywne z kamienia, lecz mają budowę bardziej nowoczesną, niczym nie przypominającą tradycyjnego kościoła, ot choćby Kościół pod wezwaniem Ducha Św. w Zielonej Górze, czy Kościół pod wezwaniem Św. Józefa Robotnika w Nowej Soli. Wnętrze tego ostatniego przypomina salę kinową, gdzie wierni siedzą jak na jakiejś widowni. Nie panuje w nich przytulna atmosfera, jak to miało miejsce w dawnych kościołach. Wierni mogli podziwiać stare malowidła świętych. Może to dla niektórych nie ma większego znaczenia, w jakim kościele, lecz ważne, że mają gdzie pójść na swoje cotygodniowe modlitwy, lub jak kto woli, częstsze. Są wprawdzie i stare budowle kościelne, lecz również i ich wystrój zmienia się. Nie widać w nich co prawda takiej nowoczesności, jak w tych wspominanych wcześniej lecz mimo wszystko remontując je stosuje się już nowoczesne techniki, ale na szczęście czuwa nad nimi niejeden konserwator zabytków, który ma pieczę nad wszystkim i dzięki temu zachowują one swój pierwotny wygląd, który możemy niejednokrotnie podziwiać podczas mszy czy też innych wizyt w kościele. Można wspomnieć o Otyniu, gdzie znajduje się przepięknie odrestaurowany Kościół pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego, obecnie Sanktuarium Maryjne Matki Bożej Otyńskiej. Jeszcze nie tak dawno był zaniedbanym niszczejącym obiektem sakralnym, a dzisiaj świeci nowością. Cały kościół, łącznie z dachem i murami został odrestaurowany. Jego wygląd zachwyca niejednego wiernego, a wnętrze jest tak wspaniałe, że wierni przychodzą z ochotą nie tylko w niedzielę, lecz również na codzienne nabożeństwa. Figurka Matki Bożej Otyńskiej umieszczona na honorowym miejscu, czyli na samym środku, tuż przed ołtarzem dodaje, nie tylko uroku temu Sanktuarium, lecz swego rodzaju ważności. Bowiem jest Ona najważniejsza dla niejednej osoby modlącej się w owym Sanktuarium. Jest tu teraz bardziej przytulnie, kolorowo, wszystkie figurki niczym nie przypominają tych starych, całych białych i szarych z kurzu i starości. Nawet ołtarz jest teraz kolorowy, miejscami świeci złotem, jednym słowem piękny, choć mogło by być zimą jakieś centralne ogrzewanie. Kościół jest mimo swego wspaniałego wyglądu nie ogrzewany i jego wszyscy wierni (zwłaszcza małe dzieci i starsi ludzie), zmuszeni są marznąć zimą na mszach świętych. Zimy mamy bowiem dosyć mroźne, choćby ta zeszłoroczna, która trwała nazbyt długo.