Niektórzy badacze

Trudne pytania Niektórzy badacze, m.in. Martin Rees z University of Cambridge i Steven Weinberg z University of Texas w Austin, próbowali go wyjaśnić, posługując się argumentami antropicznymi. Może nasz Wszechświat to tylko jeden z wielu wszechświatów, w których energia próżni przyjmuje różne wartości? Wszechświaty o energii próżni dużo większej niż 4 eVmm3 mogą występować znacznie częściej, ale ekspandują nazbyt szybko, aby powstały w nich gwiazdy, galaktyki czy życie. Wszechświaty o znacznie niższych energiach próżni byłyby bardzo rzadkie. Nasz miał optymalną wartość energii próżni i tylko w tym „najlepszym ze światów” mogły żyć istoty zdolne do refleksji nad naturą wszech rzeczy. Jednak fizycy nie są zgodni, czy argumenty odwołujące się do zasady antropicznej stanowią możliwe do przy jęcia wytłumaczenie. Bardziej zadowalające wyjaśnienie, odwołujące się do szczególnej postaci kwintesencji zwanej polem śledzącym, badali Ratra i Peebles oraz Steinhardt, Ivaylo Zlatev i Limin Wang z University of Pennsyh/ania.

Równania opisujące pola śledzące zachowują się jak klasyczne atraktory, podobne do tych, które występują w niektórych układach chaotycznych. Układy takie osiągają ten sam stan końcowy dla dużego zakresu warunków początkowych. Kulka poruszająca się w pustej wannie znajdzie się w końcu zawsze w odpływie, niezależnie od tego, z jakiego miejsca została wypuszczona. Podobnie wartość początkowa gęstości energii pola śledzącego nie musi być dokładnie dobrana, ponieważ pole i tak wkrótce osiągnie tę wartość. Jego trajektoria dynamiczna ograniczona jest do obszaru, w którym jego gęstość energii stanowi niemal stały ułamek gęstości promieniowania i materii. W tym sensie kwintesencja naśladuje materię i promieniowanie, chociaż jest czymś zupełnie innym. Dzieje się tak dlatego, że gęstość materii i promieniowania wyznacza tempo kosmicznej ekspansji, które z kolei określa tempo zmian gęstości kwintesencji. Dokładniejsze obliczenia wykazują, że ułamek ten powoli rośnie. Dopiero po wielu milionach, a nawet miliardach lat kwintesencji udaje się dogonić materię.

Dlaczego więc nastąpiło to właśnie w tej chwili? Przyśpieszanie kosmicznej ekspansji mogło się równie dobrze rozpocząć w odległej przeszłości, jak i przyszłości, zależnie od doboru stałych w teorii pól śledzących. Znów więc mielibyśmy do czynienia ze zbiegiem okoliczności. Możliwe jednak, że jakieś zdarzenie, które zaszło stosunkowo niedawno, zapoczątkowało przyśpieszanie.