Rodzina tworzy nowe wzorce – nie koniecznie najlepsze

Kompetentni, doświadczeni psycholodzy ze szkół wyższych, podkreślają i punktują ustawicznie, niezwykle niebezpieczne trendy pośród współczesnych Polskich maluchów. Trendy negatywne owe, przejawiają się wzrastającą skalą do wtórnego analfabetyzmu dzieci. W zasadzie należy powiedzieć że, chodzi same techniczne umiejętności pisania, a dokładnie o należyte przygotowanie manualne do samej nauki pisania. Bowiem, dzieciaki które w wieku pięciu – sześciu lat, powinny mieć, zdecydowanie wykształconą umiejętność chwytu długopisu, kredki, ołówka, w zasadzie, wcale tego nie umieją. Ewidentną winą za to obarczona jest, i słusznie zresztą, rodzina która się, według specjalistów nie angażuje w ogóle w ćwiczenia z dziećmi, a jedynie odsuwając swe obowiązki powoduje zbyt duże zaangażowanie dzieci w czynności powiązane z komputerami, konsolami gier wideo. Rodzina do nie dawna bowiem, była miejscem gdzie dzieciaki bawiły się, przykładowo plasteliną, pomagając mamom, tatom w ugniataniu ciast, pierogów, a szczególnie w rysowaniu, bądź malowaniu razem z członkami rodziny. Teraz za to jednym z niewielu wspólnych działań wykonywanych razem z rodzicami, jest granie w gry komputerowe na osobnych konsolach i joyach. Tworzy to niestety efekt w postaci, niewystarczającego wyćwiczenia tak zwanego – chwytu pęsetkowego – to znaczy chwytu, którym de facto zdecydowana większość ludzi trzyma się normalnie przybory do pisania. Eksperci psychologii, po zanalizowaniu badań z terenu kraju, wykonanych na reprezentatywnej grupie dzieciaków, pięcio / sześciolatków, spostrzegli iż więcej jak co czwarty maluch miewa problemy zarówno z rysowaniem i pisaniem. Niestety fakt ów, to już zdecydowany problem, szczególnie iż wprawność w pisaniu, jest bodaj najważniejszą z zalet i kwalifikacji współczesnego obywatela, jakiegokolwiek kraju. Aczkolwiek warto byłoby zaznaczyć, że w wyniku tych samych badań, dostrzeżono także iz ponad 2/3 dzieciaków, wykazuje diametralnie lepsze wyniki w odniesieniu do zagadnień matematycznych, a dokładnie liczenia, ponadto w przeciągu minionych już lat polepszyła się znacząco umiejętność odróżniania konkretnych sylab, dźwięków blisko znacznych, itp. Są to zdecydowanie dobre wiadomości, acz należałby koniecznie, zdaniem ekspertów i znawców, sprawić aby Polska rodzina, dopełniła więcej obowiązków wiążących się z nauką. Należy zatem podjąć działania mające na celu propagowanie nauki pisania wśród rodzin dzieci, bo cóż z faktu, gdy będziemy mieć matematycznych geniuszy, jeżeli owi geniusze nie będą w stanie opisać swoich własnych praw, teorii, o imieniu i nazwisku nie wspominając. Komputer niestety nie zastąpi odpowiedzialnych rodziców, paradoksem jest nawet to iż gro dzieciaków które siedzą przed grami komputerowymi, itp, oto dzieciaki zdecydowanie wiejskie niż miejskie, tak bynajmniej mówią najnowsze wyniki analiz.. Póki co, jak dotąd nauka pisania, czytania dla sześciolatków nie jest obowiązkiem, niemniej to się zmienia.