Tam dom twój gdzie twoje górskie pejzaże

Jest taki dom, dom szczególny muzeum – poświęcone człowiekowi który nade wszystko ukochał sobie górskie pejzaże, potoki, małe stacyjki kolejowe wzdłuż podgórskiej linii kolejowej, wiodącej hen, aż pod dawny Polski Lwów. Muzeum ów, to jest muzeum Nikifora, malarza, prostego człowieka uskrzydlonego sztuką w Krynicy-Zdroju, w którym to muzeum zgromadzono wszelakie obrazy, pamiątki po słynnym malarzu-prymitywiście, Nikiforze Krynickim – domniemanym Epifaniuszu Dwornioku, synu ubogiej, głuchoniemej roznosicielki wody do kurortów krynicki, niestety ojca nieznanego, aczkolwiek plotka rzecze że domniemany ojcem, mógł być jeden z artystów, mieszkańców willi „trzy róże” – Aleksander Gierymski. Sam przepiękny, drewniany dom owego muzeum to dawna "Romanówka" – pensjonat w centrum Krynicy, obecnie ulokowany, po przenosinach przy Bulwarach Dietla, opodal Starej Pijalni wód leczniczych Krynickich. Do samego domostwa prowadzi mostek, zwieszony malowniczo ponad potokiem Kryniczanki. Sama postać osoby malarza prymitywisty jest bardzo pozytywna, pomimo niezliczonych upokorzeń i trudów jakie artysta przeszedł w swoim życiu. Albowiem jako że był on członkiem mniejszości Łemkowskiej, po wojnie został wysiedlony ze swojej ukochanej Krynicy w okolice wybrzeża, pamiątką z tamtych czasów jest zbiór obrazów z łodziami. Wysiedlenia były efektem działań polityki sowieckiego okupanta. Wliczając w to fakt że wielki malarz sam nie był całkiem rozgarnięty, miał cechy lekkiego upośledzenia życiowego, mówił niewyraźnie – bełkotając, itp. Jego sposobem na życie było malarstwo, takie jaki on widział, albowiem jako jeden z niewielu malarzy na świecie, namalował on setki, jeśli nie liczone w tysiącach obrazy. Niestety za życia nie był on do końca cenionym artystą, swe życie zakończył w domu opieki społecznej, podobnież jak wielki wieszcz Polski Cyprian Kamil Norwid. Dziś jednak, społeczeństwo, Krynica wystawiła mu dom najlepszy, najprzedniejszy z pośród swoich obywateli, lepiej późno niż wcale. Dla artystów wielkich nie ważny jest jednak dom tu na ziemi, ważny jest dom w umysłach tych, którzy oglądają sztukę która żyje po wsze - czasy. Góry to właściwe miejsce na sztukę, to tutaj byli, tworzyli najznamienitsi, acz często kontrowersyjni artyści, wliczając do tego grona Witkacego, który może był ciałem na ziemi, ale podobnież jak Nikifor Krynicki, dom swój znajdował prawdziwy jeno w ramionach sztuki. I nie jest przy tym najważniejsze czy owym domem sztuki jebogatychstwo, rzeźba, teatr, kino – najważniejszym jest ów nieziemska magia, przyciągająca jak magnes serca, bezpowrotnie umysły artystów i widzów. Jak ktoś mądrze bowiem powiedział, „życie jest chorobą śmiertelną przenoszoną drogą płciowa…”. Jest faktem niezbitym, jedynie sztuka czyni nieśmiertelnym, wolnym od chorób, nawet życia. To dlatego wiedzie ona zwykle przez rozmaite trudy i znoje, aby wreszcie doprowadzić do domu wiecznego spoczynku, wiecznej pamięci, nie za cenę pieniędzy bynajmniej.